
Do drugiego czerwca można zamawiać od szwajcarskiego producenta zegarków najnowszy model AlpinerX Alive w limitowanej wersji. Mamy możliwość samodzielnej konfiguracji wybranych elementów stylistycznych zegarka.
Łącznie da się stworzyć aż 1500 różnych wzorów!

Świadomość, że otrzymamy unikalną wersję skomponowaną wedle własnych upodobań robi spore wrażenie i zdecydowanie wyróżnia produkt Alpiny na tle konkurencji. Dodając do tego fakt, że otrzymamy produkt legendarnego szwajcarskiego wytwórcy wróży zegarkowi AlpinierX Alive wysoką pozycję wśród smartwatchy hybrydowych. Jeśli podoba wam się ten projekt warto się pospieszyć, możliwość samodzielnej konfiguracji (i to w lepszej cenie) trwa tylko do czerwca, później producent wybierze kolory za nas.
AlpinerX i AlpinerX Alive
AlpinerX Alive jest następcą modelu AlpinerX, który zadebiutował w 2018 roku. W nowej wersji zegarka pojawi się sporo dodatkowych funkcji. Przede wszystkich otrzymamy wbudowany GPS oraz pomiar tętna z nadgarstka. Powiecie, że to przecież standard. Na rynku smartwatchy – oczywiście tak, ale czy wśród zegarków pochodzących z kraju Helwetów?

Możliwości smartwatcha
AlpinerX Alive odbiera z telefonu powiadomienia i wyświetla je w dolnej części koperty na dotykowym ekranie AMOLED. Zegarek śledzi naszą codzienną aktywność: kroki, spalone kalorie czy sen (jest dostępne inteligentne wybudzanie). Wyświetla widżet pogody. Możemy także ustawić dodatkową strefę czasową. Zegarek połączymy z dedykowaną aplikacją na iOs oraz Androida.
Akumulator ma pozwolić na pracę do siedmiu dni, a w trybie GPS do 16 godzin. Niestety to stosunkowo mało dla standardowej wielkości zegarka. Dodatkowo przy modelu, którego ekran cyfrowy jest tak niewielki spodziewałem się dłuższego czasu pracy.

Funkcje sportowe AlpinerX Alive
Wśród aktywności jakie mamy do wyboru znajdziemy: bieganie, rower, pływanie, joga, chód, nordic walking i bieg na bieżni. Dodatkowo zegarek poprowadzi przez relaksacyjne ćwiczenia oddechowe. Alpina zaznacza, że w przyszłości liczba dostępnych sportów powinna się wydłużyć.
Zegarek śledząc naszą aktywność szacuje VO2 max i w oparciu o niego obliczy „cardio fitness index”. To parametr wprowadzony przez firmę Philips, której optyczny czujnik tętna znajdziemy w Alpinie. Dodatkowo prowadzony jest pomiar nawodnienia organizmu.
Funkcja „Dynamic Coach” dostosowuje plan ćwiczeń do naszych postępów w treningu oraz zmęczenia organizmu w oparciu o pomiar snu. Niestety brak jest większej liczby szczegółów w odniesieniu do tej możliwości, a szkoda bo u innych producentów tego rodzaju zaawansowane planowania treningów to ważna składowa możliwości urządzenia.

Cena i dostępność
Cena nowego modelu wyniesie 995 franków szwajcarskich (w tym momencie to ok. 4300 zł) w wersji z obudową z włókna szklanego lub 1295 franków z kopertą ze stali nierdzewnej. Z tej kwoty 25 euro zostanie przeznaczone na fundację Wings For Life. Pierwsze siedemset osób może liczyć na zniżkę 50%. Do regularnej sprzedaży AlpinerX Alive trafi w sierpniu.
Podusmowanie
Na nowy model zegarka z Genewy czekam z niecierpliwością. Być może w tym momencie specyfikacja nie oszałamia. Szczególnie jeśli porównamy Alpinę z zegarkami takich producentów jak Garmin, Suunto czy Polar. Trzeba jednak pamiętać, że na pierwszy rzut oka nikt nie domyśli się, że mamy na ręku sportowego smartwatcha, bo przecież zegarek wygląda klasycznie. Nie każdy jest przekonany do w pełni cyfrowego wyświetlacza i połączenie zegarka sportowego z tradycyjnym szwajcarskim wzornictwem z pewnością znajdzie swoich wielbicieli.
żródło: alpinerx-alive.com