Fiński producent nieśmiało wkracza na rynek odpornych zegarków sportowych modelem Polar Grit X. Ten segment rynku z jednej strony ma trafiać w potrzeby biegaczy ultra, dla których każdy detal sprzętowy może mieć ogromne znaczenie w trwających po nawet kilkadziesiąt godzin wyścigach. Drugą grupę stanowi szeroka rzesza profesjonalistów, takich jak wojskowi, strażacy, policjanci, którzy potrzebują wzmocnionej konstrukcji zegarka ze względu na specyfikę swojej pracy.
Konkurencja w tej dziedzinie jest już dobrze okopana i przed Polarem zostało postawione trudne zadanie. Najsłynniejszym modelem wśród „terenowych” zegarków jest seria Garmin Fenix. Co gorsze dla konkurencji amerykański producent ma w ofercie także budżetową wersję – model Garmin Instinct. Ten zresztą zapewne niedługo doczeka się swojej nowszej odsłony, o czym pisaliśmy niedawno. Z drugiej strony, jak to w świecie elektroniki, pojawiła się reakcja ze strony chińczyków, którzy wystawili do walki Amazfita T-Rex.
Cieszy fakt, że Polar, który trochę przespał boom na rynku zegarków sportowych, powrócił do gry modelami Vantage, a teraz poszerza swoją ofertę poprzez model Grit X. Dla kupujących nie ma nic lepszego niż walka producentów na innowacje.
Równo ze światową premierą zegarka Grit X anglojęzyczni blogerzy zaprezentowali bogate recenzje nowego Polara, dzięki czemu można napisać już o zegarku całkiem sporo.
Cechy zegarka
Zacznijmy od liczb. Polar Grit X posiada:
- wymiary 47 x 47 x 13 mm i wagę 64 g
- wyświetlacz 1,2″ o rozdzielczości 240 x 240 pikseli
- ekran dotykowy oraz pięć przycisków
- wodoodporność 100m
- zgodność z wojskowym standardem MIL-STD-810G
- paski szerokości 22mm
- trzy wersje kolorystyczne (w tym damską z krótszym paskiem S)
- szkło Gorilla Glass
- nadgarstkowy pomiar tętna
- sugerowaną cena w Polsce – 1939zł
Polar Grit X jest zegarkiem do wielu dyscyplin, jednak główne funkcje jakie ma on nam do zaoferowania dotyczą biegów, szczególnie terenowych. Do zegarka wgramy trasę w formacie GPX i w prosty sposób będzie mogli nawigować „skręt po skręcie”, jednak bez podkładu mapowego.
Hill Splitter
Nowością jest funkcja Hill Splitter, która pokaże nam podbiegi. Jeśli ktoś ma nadzieję, że Polar wprowadził coś na kształt Garminowej funkcji ClimbPro to niestety będzie rozczarowany. Hill Splitter pokazuje, że podbiegamy tylko w trakcie samego podbiegu. Nie przedstawi on przyszłych podbiegów na trasie wraz ze szczegółami jak długość czy stopień nachylenia. Hill Splitter to raczej funkcja automatycznego oddzielania podbiegów podczas sesji treningowej. Będzie to przydatne w analizie treningu, gdyż w wygodny sposób sprawdzimy w domu ile zrobiliśmy podbiegów i jak zmieniało się ich tempo.
FuelWise
Podczas długiego biegu zegarek może nam regularnie przypominać o konieczności dostarczania energii dzięki funkcji FuelWise. Przed biegiem podajemy planowany czas biegu oraz jego intensywność. Na tej podstawie zegarek wyliczy planowane zapotrzebowanie na energię i będzie nas informował o konieczności przyjęcia odpowiedniej dawki węglowodanów. Do tego możemy dodać przypomnienie o nawodnieniu wybierając interwał jego pojawiania się.
Training Load Pro
Zegarek oferuje także wiele innych funkcji, które pozwolą śledzić i analizować postępy w treningu. Jedną z ważniejszych jest Training Load Pro – pomiar obciążenia treningowego. Dzięki tej funkcji otrzymujemy informację w której fazie znajduje się nasz organizm: produktywnej/podtrzymywania/przetrenowania/niedotrenowania. Dzięki Training Load Pro jesteśmy w stanie wypośrodkować nasze wysiłki unikając kontuzji czy nadmiernej ilości treningów z małym obciążeniem nie powodujących wzrostu formy.
Nightly Recharge oraz FitSpark
Kolejną ciekawą funkcją jest monitor snu wraz z Nightly Recharge. Funkcja ta śledzi jakość snu pozwalając przewidzieć jak dobrze organizm zregenerował się w ciągu nocy. Balans pomiędzy intensywnością treningów a regeneracją wydaje mi się jedną z ważniejszych cech mądrego trenowania. Jednocześnie jest to jedna z bardziej niedocenianych funkcji zegarków sportowych.
Powiązaną z jakością snu jest także funkcja FitSpark, która na podstawie analizy regeneracji organizmu przygotowuje na kolejny dzień kilka sesji treningowych do wyboru. W inteligenty sposób dobiera ona ćwiczenia wzmacniające ogólną siłę oraz poprawiające wydolność. Polar chwali się, że ta funkcja zapobiega wypaleniu treningowemu. Z pewnością odciąża nas w konieczności szczegółowego planowania kolejnych sesji treningowych, co dla osób rozpoczynających swoją przygodę ze sportem jest bardzo wygodne.
Wśród innych funkcji Polara Grit X znajdziemy także m. in. pomiar mocy biegowej, szacowane VO2max, zaawansowane statystyki pływackie, ćwiczenia oddechowe czy widżet z prognozą pogody.
Czas pracy na baterii
Polar chwali się, że zegarek może pracować nawet do 100 godzin w trybie zapisu śladu. Pamiętajmy jednak, że jest to możliwe jedynie w maksymalnie oszczędnym trybie, który wyłącza czujnik optyczny, a taktowanie zapisu GPS zmniejsza do 2 minut. To bardzo mało i taki ślad z pewności nie przyda się do analizy statystyk. W mojej opinii taki zapis ma sens tylko w wypadku, gdy zegarek jest rozładowany i chcemy zachować przybliżony przebieg trasy. W trybie częstego zapisu śladu i z włączonymi czujnikami zegarek będzie pracował do 40 godzin.
Polar zadbał także o detale w konstrukcji zegarka. Obok wzmocnionej konstrukcji (MIL-STD-810G) i zwiększonej względem poprzedników wodoodporności przeprojektowano przyciski. Klawisze Grit X mają charakterystyczne kolce, co nadaje zegarkowi outdoorowego charakteru.
Czy warto kupić Polara Grit X?
Pewne jest, że nowy Polar będzie solidnym zegarkiem z bogatą listą statystyk i funkcji treningowych. Jedynym minusem nowego modelu może okazać się jego cena. Dysponując budżetem w okolicach 2000zł niewiele dokładając możemy zaopatrzyć się w nowego Fenixa 6 w wersji bez mapy i muzyki. Czas pokaże jak nowy Polar przyjmie się wśród użytkowników, którzy z pewnością nie będą narzekać na mały wybór wśród zegarków sportowych 🙂
Mam i polecam. Użytkuje bardzo intensywnie. Dla mnie ogromnym minusem są delikatne wibracje.