Opublikowano: 12 stycznia 2020 Autor: red. Komentarze: 0

Nie lubicie smartwatchy, za to kochacie swój ulubiony mechaniczny zegarek? Dzięki belgijskiemu start-upowi MoNoA możecie tchnąć w tradycyjny czasomierz nowe życie. Nie stworzycie oczywiście od razu rasowego smartwatcha, ale pomysł Belgów wydaje się intrygujący.

Szczególnie, że pomiar stresu w zegarkach pozwala śledzić i potwierdzić infekcję, co sam przetestowałem podczas przechorowania COVID-19 z zegarkiem Garmin.

Czujnik stresu MoNoA
żródło: https://monoa.tech

Jak czujnik mierzy stres organizmu

Czujnik ma pozwolić polepszyć codzienne samopoczucie, dlatego jego głównym zadaniem jest mierzenie stresu. Robi to sprawdzając temperaturę ciała oraz reakcję skórno-galwaniczną (ang. Galvanic Skin Response). Chodzi o mierzenie oporu elektrycznego skóry. Do tej pory tę metodę wykorzystywano na przykład podczas badań wariografem.

Czujnik mierzy także całodzienną aktywność i sen. Wszystkie informacje możemy śledzić w dedykowanej aplikacji. MoNoA zapewnia, że aplikacja pomoże wykryć symptomy stresu i nauczyć się nad nim panować. W drodze ku lepszemu samopoczuciu ma wspomóc wirtualny czatbot. Dodatkowo będzie można umówić się na rozmowę z profesjonalnym coachem, który doradzi jak zinterpretować dane oraz zaleci odpowiednie zmiany nawyków.

Aplikacja MoNoA

Na stronie producenta brak jeszcze szczegółowych informacji na temat czujnika. Nie wiadomo w jaki sposób będzie zasilany i jak często będzie trzeba go ładować. Jednak możliwość dopięcia go w dyskretny sposób do dowolnego zegarka jest oryginalnym pomysłem. Może się on stać się ciekawym kierunkiem rozwoju czujników mierzących aktywność organizmu.

Więcej szczegółów powinniśmy poznać już za dwa tygodnie podczas 36. targów sportowych ISPO w Monachium.

Firma MoNoA wyceniła swój czujnik na niecałe 100 euro i możecie go zamówić na ich stronie.

źródło: https://www.wearable-technologies.com/2020/01/january-2020/

Dowiedz się także – Jak zegarek liczy kalorie

Dyskusja